O tym, że bywać trzeba chcieć pisałam we wrześniowym numerze magazynu TM. I to od chęci, a tak naprawdę uświadomienia sobie po co idziemy na przyjęcie, wszystko się zaczyna. Jak już w pełni świadomi swoich celów biznesowych, tego z kim chcemy porozmawiać, kogo poznać, ruszamy na salony, dobrze byłoby jeszcze umieć z pełną gracją się po nich poruszać, a przynajmniej nie dać się onieśmielić nieznajomością pewnych zasad. Bo choć bywać trzeba chcieć, to bywać trzeba też umieć. I oto z pomocą przychodzę ja z garścią podpowiedzi, które w całorocznym okresie spotkań biznesowych, mogą się przydać.
Kto ze swobodą lwa salonowego, finezją i dziką radością bierze udział w zasiadanych służbowych obiadach czy przyjęciach bufetowych niech nie trudzi się czytaniem tego artykułu. Piszę go bowiem dla tych, których tego typu wyjścia nie napawają szaloną radością, a częściej stresem i poczuciem dyskomfortu. Jak mówią badania ¾ osób stresuje się przebywając w środowisku osób, których nie zna. Dodać do tego jeszcze cele biznesowe i szpaler sztućców, o których nie mamy pojęcia i robi się gorąco. Zupełnie niepotrzebnie. Bo oto kilka zasad, po przyswojeniu, których będzie można się już skupić tylko i wyłącznie na jedzeniu …i budowaniu relacji.
Przyjęcia bufetowe – przyjęcia organizowane w formie bufetowej, są mniej formalne od tych zasiadanych. Cieszą się one dużą popularnością, bo pozwalają na szybki i mniej formalny przebieg oraz nawiązanie większej ilości kontaktów.
Wybierając się na takie przyjęcie pamiętajmy:
1. Zjedz w domu – przyjęcie jest po to żeby nawiązywać relacje 😊. Jedzenie nie powinno być priorytetem.
2. Nigdy nie podchodźmy do bufetu od razu po wejściu na salę. To gospodarz zaprasza wszystkich gości na poczęstunek i dużym nietaktem jest rozpoczęcie jedzenia wcześniej.
3. Mając ochotę na każde z dań, zacznijmy od przystawek (zupa, zimne przystawki, sałatki), a następnie przejdźmy do dań głównych, następnie serów, deserów czy owoców. Nie „atakujmy” od razu dania głównego.
4. Korzystajmy z bufetu pamiętajmy, że talerz wymieniamy za każdym razem, jak chcemy wziąć jakąś potrawę ze stołu – nigdy nie nakładamy jedzenia na brudny talerz.
5. Starajmy się unikać jedzenia i picia w tym samym czasie, szczególnie, gdy nie „załapaliśmy” się na miejsce przy stole. Trzymanie kieliszka w lewej ręce, a talerza w prawej, nie tylko uniemożliwia nam jedzenia, ale przede wszystkim przywitanie z osobą, która do nas podejdzie.
6. Jeśli nie ma widoków na załapanie się na stolik – zrezygnujmy z potraw, które wymagają użycia zarówno noża jak i widelca. Nie musze tłumaczyć dlaczego 😊.
7. Brudne talerze odstawiajmy tylko na specjalnie przeznaczony do tego celu stół lub możemy go wręczyć kelnerowi, ale nigdy gdy niesie np. półmisek z jedzeniem lub czystą zastawę.
Przyjęcia zasiadane – z pewnością ten rodzaj przyjęć wymaga większej znajomości zasad savoir vivre i etykiety. Siedząc przy jednym stole z kontrahentami, każdy nasz ruch czy gest, jest doskonale widoczny. Oczywiście zawsze można improwizować, ale bywa to bardzo stresujące, szczególnie gdy zamiast na rozmowach biznesowych skupiamy się bardziej na tym którego widelca użyć i gdzie położyć serwetkę.
Przyjęcia zasiadane często rozpoczynają się od aperitifu. Gospodarz wita przybyłych gości w osobnej sali, częstując ich np. lampką szampana. To czas ok 20 minut, podczas których goście się gromadzą i mają czas na wspólne zapoznanie. Nie rezygnujmy z tej części przyjęcia, to może być jedyna okazja do porozmawiania z większą ilością osób. Po zebraniu się wszystkich gości, można zasiadać do stołu.
1. To gospodarz zaprasza gości by usiedli. Nietaktem jest zrobienie tego przed wyraźnym sygnałem gospodarza.
2. Nigdy nie kładziemy torebki, nawet małej, na stole. Kładziemy ją na krześle: z tyłu, za plecami lub z boku, jeśli krzesło ma oparcie.
3. Zaraz po zajęciu miejsca przy stole powinniśmy wziąć serwetkę i położyć ją sobie na kolanach. Nasza serwetka, to ta która leży po lewej stronie naszego talerza, lub ułożona jest centralnie na talerzu. Serwetkę rozkładamy pod stołem. Odchodząc na chwilę od stołu, kładziemy serwetkę na krześle, a po powrocie, wraca ona na kolana. Wyjątkiem jest sytuacja gdy zakończyliśmy już posiłek, wówczas odkładamy ją po lewej stronie talerza lub centralnie, jeśli talerze zostały już zabrane.
4. Gospodarz jako pierwszy rozpoczyna posiłek, ale dotyczy to tylko pierwszego dania. Jego przywilejem jest też wzniesienie pierwszego toastu, podczas którego dziękuje gościom za przybycie.
5. Sztućce ułożone są w kolejności serwowania potraw. Na początku korzystamy z tych leżących na skraju. Jeśli któryś ze sztućców spadnie nam na podłogę, nie podnosimy go, tylko dyskretnie prosimy kelnera o nowy.
6. Poza głównym nakryciem, na stole mamy przyporządkowany również zestaw kieliszków, a czasem talerzyk z masłem i bułką (bułkę rwiemy, nie kroimy). Będzie on stał po lewej stronie zastawy, a kieliszki po prawej.
7. Podczas jedzenia oraz po zakończeniu, pamiętajmy o prawidłowym ułożeniu sztućców. To na podstawie „mowy” sztućców kelner wie czy zrobiliśmy sobie jedynie przerwę, czy talerz należy już zabrać. Jeśli sztućce skrzyżujemy, to sygnał, że zamierzamy kontynuować jedzenie lub prosimy o dokładkę. Kładąc je równolegle do siebie na godzinie 5, oznacza to, że zakończyliśmy jedzenie.
I z takim oto kompendium wiedzy nie pozostaje nic innego jak ruszać na salony. Bez kompleksów, bez stresów, z dobrym humorem i podniesioną przyłbicą. A jak zapomnimy, o którejś z zasad to pozostaje nam jeszcze intuicja i wprawne oko obserwatora. Polecam skupić się na gospodarzu 😊. Bo jak wiadomo, najlepiej uczyć się przez obserwacje. Oby tylko nasz nauczyciel był dobrze wyedukowany, ale na to już nie mamy wpływu. Zresztą, nawet jeśli tak nie będzie to pamiętajmy o jednej z najważniejszych zasada etykiety biznesu – zasadzie dostosowania. W tym przypadku dostosowania do okoliczności i charakteru imprezy. I oby żadne zasady nie przysłoniły nam zdrowego rozsądku, który zawsze i wszędzie jest najlepszym doradcą niezależnie czy jemy homara w Hiltonie czy hot doga w Ikei.
Sprawdź swoją wiedzę. Wypełnij test Etykieta przy stole